-
Reżyseria
Anna Smolar
-
Premiera
30 listopada 2024
-
Czas trwania
2 godziny 10 minut
-
Bilety
Bilet normalny: 120 zł
Bilet ulgowy: 85 zł
Bilet normalny grupowy (powyżej 10 osób): 105 zł
Bilet ulgowy grupowy (powyżej 10 osób): 75 zł
Obsada
O spektaklu
Eurydyka umiera w tragicznych okolicznościach. Orfeusz zostaje sam. Co dalej?
Przez żałobę przechodzimy różnymi drogami. Jedna wiedzie najpierw przez sawanny, potem przez górzyste krajobrazy i morza; inna zaczyna się przy kole podbiegunowym, przechodzi kilka stref czasowych i klimatycznych. Są ludzie, którzy zaczynają ubierać się na czarno. Są tacy, co nie płaczą, choć czują że powinni.
We współczesnym świecie żałoba została usunięta ze sfery publicznej. Rytuały, które w archaicznych społecznościach miały łączyć jednostkę ze zbiorowością, a przerwane życie z życiem, które dalej się toczy, wygasły lub zostały podważone. Kultura zapomnienia, traktująca żałobę jako anomalię albo przeszkodę na drodze do szczęścia i sukcesu, nie uczy nas tracenia, uniemożliwiając dojrzałą odpowiedź na traumatyczne zbiorowe doświadczenia, takie jak pandemie, katastrofy naturalne czy konflikty wojenne.
W „Orfeuszu” przywołujemy antyczny mit, aby zadać pytanie o sposoby przeżywania utraty, o zapomniane albo nowe rytuały i ich potencjał wydobywania człowieka z samotności. Żałoba interesuje nas tak w wymiarze intymnym, jak i politycznym: podważając wszechobecny nakaz ciągłej produktywności ma przecież w sobie potencjał antysystemowy, a rozmowa o żałobie daje szansę na wzmocnienie relacji społecznych i solidarne przeżywanie bólu.
Kiedy wychodząc z Hadesu Orfeusz się odwraca, traci Eurydykę na zawsze. Ten gest – najczęściej interpretowany jako chwila słabości – staje się powracającym w przedstawieniu refrenem, wokół którego buduje się teatralna rzeczywistość „Orfeusza” i pogrążonych w żałobie Orfeuszy.
Spektakl porusza temat śmierci i żałoby.
W spektaklu wykorzystywane są światła stroboskopowe oraz dym, pojawiają się używki (papierosy, alkohol) oraz wulgaryzmy.
Twórcy i twórczynie
reżyseria: Anna Smolar
scenariusz i dramaturgia: Anna Smolar, Tomasz Śpiewak
monologi i dialogi: Jacek Beler, Jan Dravnel, Mateusz Górski, Natalia Kalita, Anna Smolar, Tomasz Śpiewak, Justyna Wasilewska, Julia Wyszyńska
scenografia i kostiumy: Anna Met
choreografia scen lalkowych: Natalia Sakowicz
muzyka: Enchanted Hunters (Magdalena Gajdzica, Małgorzata Penkalla)
reżyseria światła: Rafał Paradowski
autorka lalki: Olga Ryl-Krystianowska
asystenci reżyserki: Katarzyna Gawryś, Tymoteusz Sarosiek, Wojciech Sobolewski
inspicjentka: Monika Tuniewicz
kierowniczka produkcji: Magda Igielska
kierownik techniczny: Michał Golasa
zastępca kierownika technicznego: Andrii Pogorielov
realizatorzy dźwięku: Piotr Domiński, Andrii Pogorielov, Jakub Sapka, Jerzy Szelewicz
realizatorzy światła: Daniel Sanjuan Ciepielewski, Jędrzej Jęcikowski, Konrad Kajak, Kacper Stykowski
charakteryzatorki: Milena Jura, Dominika Zatońska
garderobiane: Elżbieta Kołtonowicz, Teresa Rutkowska
brygadzista sceny: Łukasz Winkowski
rekwizytorzy: Mariusz Basiak, Marcin Puanecki, Tomasz Trojanowski
montażyści: Mariusz Basiak, Paweł Iwaniuk, Marcin Puanecki, Tomasz Trojanowski, Łukasz Winkowski
spec. budowy dekoracji, ślusarz: Tomasz Ciężarek
stolarz: Tadeusz Tomaszewski
Proces twórczy spektaklu był wsparty warsztatami prowadzonymi przez Anję Franczak z Instytutu Dobrej Śmierci.
Element kostiumu „sweter Cerbera” został zaprojektowany i wykonany przez Ludmiłę Bubanovą.
Dziękujemy Towarzystwu Autorów i Wydawców Prac Naukowych UNIVERSITAS za udzielenie nieodpłatnej licencji do przekładu na język polski utworu pochodzącego z książki „Tryumf śmierci. Antropologia żałoby” Alfonso M. di Noly.
Galeria
fot. Karolina Jóźwiak
Recenzje
-
(…) „Orfeusz” Anny Smolar i Tomka Śpiewaka to wieloetapowa podróż pomiędzy różnymi stanami i emocjami. Jest śmiech, są łzy. A na końcu przychodzi ulga. Że jednak można inaczej – pozwolić sobie przeżyć stratę, zaakceptować ją i pójść dalej. To uwalniająca perspektywa. Szczególnie w kraju, w którym żałoby najczęściej nie mają końca.
-
Kobiecy Orfeusz to jedna z najlepszych ról Wasilewskiej, a scena z telefonem to najlepsza scena „Orfeusza” Anny Smolar, najnowszej premiery TR Warszawa . To właśnie emocjonalne skondensowanie daje siłę temu spektaklowi.
-
Smolar utkała „Orfeusza” w swobodnym stylu, rozładowując poważne kwestie subtelnym humorem, nie popadając jednak przy tym w styl komediowy. Lżejsze sceny są tylko kontrapunktem dla fragmentów pełnych emocji i napięcia. To duża sztuka zrobić spektakl o stracie i żałobie, który nie osuwa się ani w patos, ani w zbędne „śmieszkowanie”. Reżyserce i jej ekipie udało się to doskonale.
-
Sześcioosobowy zespół aktorski kreuje ponad czterdzieści ról i przechodzi od jednej kreacji do kolejnej w wyjątkowo płynny sposób, za każdym razem ukazując odmiennych, charakterystycznych bohaterów. Aktorki i aktorzy TR Warszawa po raz kolejny mnie nie rozczarowali, a szczególną uwagę zwróciłam tym razem na Jacka Belera – między innymi w rolach spikera i informatyka, Mateusza Górskiego – szczególnie podczas kreowania ról kompozytora i syna, Justynę Wasilewską – zwłaszcza jako dziewczynę i milicjantkę oraz Julię Wyszyńską – w szczególności, gdy wcielała się w postacie dyrektorki opery, piekarki i Hadesa.
-
Reżyserka przepracowuje na scenie sytuacje ostateczne, uszczelnia czas dokonany, pokazuje jak można zneutralizować szok, oswoić bunt, przeczekać wycofanie, jak wypełniać pustkę po śmierci ukochanej osoby, jak afirmować nową rzeczywistość. Talentem Orfeusza, kimkolwiek by nie był, jest umiejętność przystosowania się, siła wspomnień, proces przywoływania wspólnej obecności, a w niej rytuałów, uczuć, zachowań jako wyraz niezgody na to, co nieuniknione, co skończone.
-
Dwie godziny spędzone na Orfeuszu pozwalają dotknąć starej prawdy, że żyjąc, wszyscy nieustannie coś tracimy. Ale też dają szansę na wspólną zadumę nad tym oczywistym, choć przecież dewastującym faktem. Wspólną, bo jednak proponowaną przez zespół TR-u z empatyczną energią, jakby artyści mówili nam: wy to przeżywacie, my to przeżywamy, jesteśmy w tym razem. To wcale niemało.
-
Jest coś imponującego w tym, że w większości scen i opowieści zespół powstrzymał się przed nadmiernym dramatyzmem, rozdzieraniem szat, histerią. To nie oznacza, że w Orfeuszu nie ma emocji, przeciwnie, jest ich bardzo dużo, ale często buzują pod powierzchnią gestów, słów, kolejnych działań. To przedstawienie jest jak ten moment w nocy, gdy samotnie płaczemy w poduszkę, a miękki materiał tłumi nasz krzyk.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego.

Spektakl jest współfinansowany ze środków otrzymanych od m. st. Warszawa.

Partner premiery

Spektakl bierze udział w 31. Ogólnopolskim Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej
Ogólnopolski Konkurs na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej ma na celu nagradzanie najciekawszych poszukiwań repertuarowych w polskim teatrze, wspomaganie rodzimej dramaturgii w jej scenicznych realizacjach oraz popularyzację polskiego dramatu współczesnego. Konkurs organizowany jest przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego w Warszawie.
W I etapie Konkursu spektakle ocenia Komisja Artystyczna w składzie: Jacek Sieradzki (przewodniczący), Adam Karol Drozdowski, Dominik Gac, Anna Pajęcka, Kamila Łapicka, Eryk Maciejowski, Wiktoria Wojas.
Organizatorzy konkursu

