„Z moich 38 lat, 8 lat to wojna”. Lena Laguszonkowa o „Mój sztandar zasikał kotek. Kroniki z Donbasu”

03.04.2023

Lena Laguszonkowa, opowiada o trylogii napisanych przez siebie dramatów, na podstawie których już 28 kwietnia odbędzie się najnowsza premiera TR Warszawa – „Mój sztandar zasikał kotek. Kroniki z Donbasu” w reż. Aleksandry Popławskiej. Jak wyglądał proces twórczy dramaturżki i jakie wątki pojawią się na scenie?

Czy w dramatach “Pipidówa”, “Matka Gorkiego” i “Mój sztandar…” chciałaś zawrzeć osobistą opowieść o swoich nastoletnich latach, czy są one raczej zbiorem klisz i doświadczeń uniwersalnych dla pokolenia twoich rówieśników dorastających w Ukrainie?

Osobista.

Ale trochę stężona, upiększona i ustawiona w linii dramatycznej. Że sama nie pamiętam dokładnie gdzie jest prawda, a gdzie fikcja 🙂

Pisanie o sobie to osobna umiejętność. Widzowi nie będzie łatwo oddzielić autora od dzieła 🙂

Jeśli ktoś się rozpoznaje – cóż, wyrazy współczucia. Wszystko, co zostało powiedziane w obecności
dramatopisarza, jest jego własnością.

Jaki cel przyświecał ci, gdy zaczęłaś pisać swoją trylogię? Czy zmieniał się on w trakcie tego procesu?

Chciałabym przede wszystkim opowiedzieć o tym, o czym oprócz mnie nikt opowiedzieć nie może.

O Donbasie od 2014 roku napisano i nakręcono dużo w Ukrainie.

To zwykle robili w dwa sposoby:
1) tam żyje tylko bydło,
2) było wspaniałe życie do wybuchu wojny w 2014.

Oczywiście nie byłam z tego zadowolona.

Skrzyżowanie czasu i miejsca nie najlepsze, aby wygodnie żyć, ale o czasach, które były dobre, o tych i pisać niema co 🙂

Dlaczego zdecydowałaś się akurat na formę trylogii?

Nie było to od razu pomysłem pisać trylogię.

To są trzy osobne dramaty i oczywiście można je czytać i wystawiać osobno. Wszystkie trzy sztuki
zostały przetłumaczone na język polski i oprócz „Pipidówy” zostały nawet wydrukowane.

Pierwsza część „Pipidówa” napisana została w 2018 roku i to prawie mój drugi dramat.

„Kotka” skończyłam pisać w piwnicy, kiedy było ostrzelane nasze osiedle w Kijowie.

Chciałаm zamknąć ten temat – Lena, ludzie nie chcą czytać o twojej wsi! Zamknij się już! – Postanowiłаm więc połączyć to w trylogię i już zamknąć ten temat dla siebie.

Ale kurwa.

Okazało się, że jest to cały wszechświat. Bohaterowie chcą żyć osobno. Chcą sikwelów, spin-offów,
prequeli i crossoverów.

Przynajmniej będzie następna sztuka z tego uniwersum – o wojnie w Gruzji, kryzysie z 2008 roku, kulcie sukcesu, o tym, jak poszłam pracować do kasyna, jak mnie porzucił bananowiec.

Oczami członków niewielkiej społeczności z Donbasu obserwujemy kawał ukraińskiej historii. Jaki
wydźwięk ma ona tutaj i teraz – rok po zaostrzeniu się rosyjskiej agresji, opowiedziana na deskach
polskiego teatru?


Mam specjalny rachunek czasu. Na przykład zbliża się do mnie lato. Bo latem nie mam rezydencji. A za półtora roku – blisko – bo wiem, co będę robić w tym czasie. Jeśli nie znajdę pracy, będę miała trzy
miesiące mniej w roku.

Wydarzenia z 24.02.22 potoczyły się tak szybko, że nie wiedzieliśmy, jak o nich pisać. Ale rok temu – dla mnie jak wczoraj. Mam kolejny 404 luty (03.04.2023).

Zabrali nam całe życie przed wojną. Być może jest to moja próba odebrania tego.

Z moich 38 lat, 8 to wojna. Oficjalnie proszę, aby nie liczyli ich w moim wieku.

Teatr ukraiński jest niestety bardzo konserwatywny. Nawet rok po 24.02 mówi, że widz nie jest gotowy na moje teksty.

Ma szansę się zmienić i stać się częścią przestrzeni europejskiej, a nie warunkowej SNG*.

Mam nadzieję, że tego nie schrzani.

Nie chcę handlować smutkiem i ukraińskością, jak to robią niektórzy moi koledzy. W Trylogii nie ma zbyt wiele wojen. Chociaż rozumiem, że bez względu na to, o czym będę pisać, tak czy inaczej, do końca życia będę pisać o wojnie.

Ale może zainteresuje to polską publiczność? Niech zdecyduje widz.

лєна лягушонкова, Lena Laguszonkowa, fot. archiwum prywatne

O dramaturżce

W dotychczasowym dorobku Laguszonkowej znajduje się osiem dramatów, które miały swoje premiery w teatrach w Kijowie, Charkowie i Odessie. Współpracowała z Młodym Teatrem i Teatrem PostPlay, współkuratorowała projekty dla Narodowego Stowarzyszenia Aktywistów Teatralnych Ukrainy i współtworzyła Teatr Dramaturgów w Kijowie. Pisze o życiu na Ukrainie na tle gwałtownych zmian od lat 90-tych, protestów na Majdanie i sytuacji na wschodzie kraju. 

Lena Laguszonkowa intensywnie współpracuje również z TR Warszawa. 8 maja 2022 roku odbyło się czytanie performatywne tekstu jej autorstwa, “Mój sztandar zasikał kotek”, które reżyserowała Aleksandra Popławska. Więcej o wydarzeniu dowiedzieć można się tutaj. Czytanie to zaingurowało pracę nad większym, teatralnym projektem. 28 kwietnia 2023 roku planowana jest premiera “Mój sztandar zasikał kotek. Kroniki z Donbasu” – cyklu trzech sztuk Leny Lagunszonkowej w reż. Aleksandry Popławskiej. Połączone ze sobą dramaty przedstawiają panoramę losów społeczności z małej miejscowości w Donbasie we wschodniej Ukrainie, z której pochodzi autorka: od schyłku Związku Radzieckiego, przez Euromajdan, wojnę w Donbasie w 2014 roku aż po agresję rosyjską na Ukrainę w 2022 roku. Więcej informacji wkrótce.

*Wspólnota Niezależnych Państw (trb. Sodrużestwo Niezawisimych GosudarstwSNG)