Jak zdobyć uznanie i jak być słuchaną? Anna Loba o „Księdze o Mieście Pań”

09.10.2023

Rozmawiamy z prof. UAM dr hab. Anną Lobą, tłumaczką średniowiecznego dzieła „Księga o Mieście Pań” autorstwa Krystyny de Pizan, na podstawie którego powstaje właśnie spektakl „Miasto kobiet” w reżyserii Emmy Hütt. Zapraszamy również na spotkanie JESTEŚCIE U SIEBIE – Czytamy „Miasto kobiet”, podczas którego razem z Anną Lobą i Weroniką Murek zastanowimy się nad tym, jak pochodzący ze średniowiecza tekst rezonuje ze współczesnym odbiorcą.

Przeczytaj całą rozmowę

Co w postaci Krystyny de Pizan i w “Księdze o Mieście Pań” może być interesującego dla współczesnych odbiorczyń i odbiorców?

Myślę, że interesujący jest sam – dość niezwykły – fakt istnienia pisarki, kobiety świeckiej, która żyła i tworzyła w średniowieczu, utrzymując siebie i swoją rodzinę z pracy pióra, prowadząc jednocześnie własny dobrze prosperujący warsztat kopiowania rękopisów. Była wykształcona, oczytana, interesowała się sprawami świata, w którym żyła wypowiadając się w swoich dziełach na tematy polityczne, społeczne i moralne. „Księga o Mieście Pań” jest jednym z wielu dzieł Krystyny, dziś bardziej znanym od innych ze względu na tematykę, jaką było przeciwstawienie się dyskursowi mizoginistycznemu, obrona kobiet i argumentacja na rzecz doceniania ich roli w historii i teraźniejszości. Postać Krystyny de Pizan jest zatem interesująca jako przykład umiejętności radzenia
sobie w niesprzyjającej kobietom rzeczywistości. Autorka „Księgi o Mieście Pań” daje przykład, jak zdobyć uznanie i jak być słuchaną w społeczeństwie.

Życie i twórczość de Pizan zaskarbiły jej miano średniowiecznej feministycznej pisarki, a jednak poglądy, które reprezentowała wciąż mocno zakorzenione były w strukturze patriarchalnej. Jak z dzisiejszej perspektywy możemy zrozumieć ten dysonans?


Krystyna de Pizan żyła i tworzyła ponad 600 lat temu, w świecie, który nie przypomina dzisiejszego, zachodniego świata, w czasie Wojny stuletniej, jednego z największych konfliktów w historii Europy. Wiele z jej poglądów na kwestie kobiece, odnajdujemy – owszem – w postulatach współczesnych ruchów feministycznych, jak choćby podkreślanie wagi i konieczności kształcenia dziewcząt, domaganie się dla kobiet możliwości zabierania głosu na forum publicznym i uznania ich prawa do wyrażania własnych opinii. Jednak, mimo że Krystyna była przekonana o równości mężczyzn i kobiet pod względem intelektualnym i moralnym, rolę obu płci w społeczeństwie rozpatrywała w kategoriach komplementarności, a nie równorzędności. Była kobietą swoich czasów, pisarką głęboko zanurzoną w chrześcijańskiej wizji świata. Nie mając złudzeń co do trwałości hierarchii społecznej nie nawoływała więc – i nie mogła nawoływać – do rewolucji. Czytając dzieło Krystyny warto pamiętać o kontekście historycznym i wystrzegać się anachronizmów.

Jak to się stało, że de Pizan mogła i chciała tworzyć, w czasach gdy kobietom odmawiano podmiotowości i prawa do udziału w życiu publicznym?

Krystyna de Pizan dzięki wsparciu swojego ojca, lekarza na dworze króla Francji Karola V zwanego Mądrym, miała szansę zdobyć wykształcenie wyjątkowo gruntowne jak na dziewczynę swoich czasów. Dzięki temu wykształceniu już po zamążpójściu – a wyszła za mąż w wieku 15 lat – mogła pomagać swojemu mężowi, notariuszowi i sekretarzowi na dworze Karola VI w pracach kancelaryjnych. Owdowiawszy potrafiła wykorzystać sieć swoich znajomości, zdobyć wpływowych mecenasów i – nie przestając się kształcić – zarabiać na życie swoim pisarstwem.

Jak autorka wyobrażała sobie tytułowe Miasto Pań?

Miasto Pań jest miastem alegorycznym. Krystyna ukazana jest jako budownicza, która kopie fundamenty a później wznosi budowle i muruje siłą swego pióra. Materiału dostarczają przykłady wybitnych kobiet z przeszłości i teraźniejszości. Budowa tego idealnego miasta, przypominającego ufortyfikowaną średniowieczną twierdzę stanowi przejście od mikrokosmosu zarezerwowanego dla jednej kobiety, intelektualistki pracującej samotnie w zamknięciu swojego pokoju do makrokosmosu zamieszkanego przez niezliczoną liczbę kobiet. Przestrzeń miasta to rodzaj miejsca pamięci, w którym przechowywane są czyny i dokonania kobiet wszystkich czasów. Aby pokazać, że każda kobieta jest godna zamieszkania w tej idealnej społeczności, Krystyna zachęca swoje czytelniczki do kształcenia się i doskonalenia. Dzięki zdobytej wiedzy, cnotom i umiejętnościom, kobiety nie będą skazane na to, aby żyć w odosobnieniu, ukryte w mieście-fortecy, lecz zdobędą lepszą pozycję w świecie mężczyzn.

O tłumaczce

Prof. UAM dr hab. Anna Loba – romanistka, zajmuje się literaturą francuskiego średniowiecza i renesansu, mediewalizmem oraz literaturą dla dzieci i młodzieży. Jest autorką monografii: Le Réconfort des dames mariées. Mariage dans les écrits didactiques adressés aux femmes (2013), antologii Zwierciadło świata. Średniowieczny teatr francuski (2006) oraz redaktorką tomu studiów poświęconych Krystynie de Pizan Ton nom sera reluisant après toy par longue mémoire. Études sur Christine de Pizan (2017). Przełożyła na język polski m.in. Geniusz chrześcijaństwa F. R de Chateubrianda (2003) oraz Księgę o Mieście Pań Krystyny de Pizan (2023).

Czytamy „Miasto kobiet”

Zapraszamy na spotkanie 15 października 2023 do TR Warszawa/Marszałkowska 8.

Spotkajmy się po raz pierwszy w tej formule, żeby porozmawiać o książce „Księga o Mieście Pań” Krystyny de Pizan w tłumaczeniu Anny Loby. Napisana w 1405 roku książka jako pierwsza kwestionuje obraz świata zdominowany przez mężczyzn. „Księga o Mieście Pań” jest punktem wyjścia do zbliżającej się premiery „Miasto kobiet” w reżyserii Emmy Hütt. Spotkanie będzie okazją do rozmowy na temat współczesnego feminizmu, a także drogi jego rozwoju i miejsca, w którym jesteśmy tu i teraz. W spotkaniu weźmie udział Anna Loba. 

Miasto kobiet

Krystyna de Pizan napisała „Księgę o Mieście Pań” w 1405 roku i jako pierwsza z taką mocą zakwestionowała obraz świata konstruowany i zdominowany przez mężczyzn oraz dała kobietom ich herstorię – dekonstruując stereotypy na temat kobiet i opierając się na przykładach postaci historycznych. Nawoływała również do stworzenia fikcyjnego, utopijnego miasta, budując je za pomocą języka i narzędzi do walki o samostanowienie kobiet.

Reżyserka wraz z zespołem uruchamiają w spektaklu figurę autorki, która siedzi w domu i
wyobraża sobie trzy boginie ukazujące jej drogę do świata, który nie dąży do niszczenia
innych. Wyobraża sobie budowanie twierdzy, w której będą bezpieczne. Kto może zbudować takie miejsce i dla kogo? Jak nie wpaść w te same pułapki, w które wpada patriarchat? Czekać na kolejną rewolucję? Szukać przyjemności w próbach przetrwania? Odwrót czy walka? Zależy nam, by sprawdzić co innego chcemy i możemy opowiedzieć.