Rozmowa z Wojtkiem Blecharzem, kompozytorem „Rechnitz. Opery – Anioła Zagłady”

12.04.2021

fot. Marcin Oliva Soto

Zapraszamy do przeczytania rozmowy z Wojtkiem Blecharzem, kompozytorem i współtwórcą „Rechnitz. Opera – Anioł Zagłady” w reżyserii Katarzyny Kalwat na podstawie tekstu Elfriede Jelinek.

Streaming spektaklu na żywo z TR Warszawa/Marszałkowskiej 8 odbędzie się już 24 kwietnia w TR Online. Wydarzeniu towarzyszyć będzie wprowadzenie oraz rozmowa z zespołem twórców i twórczyń, w którego skład wchodzą Katarzyna Kalwat (reżyseria), Monika Muskała (tłumaczenie, dramaturgia, libretto), kompozytor Wojtek Blecharz, aktorzy i aktorki TR Warszawa: Magdalena Kuta, Lech Łotocki, Tomasz Tyndyk, Agnieszka Żulewska, Sebastian Pawlak, Adam Woronowicz oraz zespół Cellonet: Andrzej Bauer (kierownictwo muzyczne), Magdalena Bojanowicz, Bartosz Koziak i Marcin Zdunik. Spotkanie poprowadzi Paweł Smoleński.

Czytaj więcej o transmisji 24 kwietnia

Dramat opowiada o makabrycznym mordzie, którego opis wymyka się językowi przez swój absurd i okrucieństwo, wobec którego język momentami kapituluje. Myśli Pan, że to pole i szansa dla muzyki oraz formy recytatywu, żeby w jakiś sposób dotknąć istoty tego wydarzenia i o nim opowiedzieć?

W operze istnieją dwa wymiary czasu: aria i recytatyw: czas emocji i czas akcji. Aria jest czasem „zamrożonym”, w którym akcja zatrzymuje się a bohater zdaje nam relację ze swojego stanu emocjonalnego. Recytatyw posuwa akcję do przodu, służy do opowiadania historii, dodatkowo jest formą w pewnym sensie sztuczną, czymś pomiędzy mową i śpiewem. Ta dziwaczna ekspresyjność recytatywu wydała się ciekawym środkiem do próby opowiedzenia historii Rechnitz, historii tak strasznej, że nie da się jej opowiedzieć normalnie, zwykłymi słowami… W naszej operze nie ma też miejsca na arie, bo nasi bohaterowie próbując przekazać nam przebieg wydarzeń z owej przeklętej nocy, chowają emocje, a raczej ich brak w niekończących się monologach, pogmatwanych zeznaniach, palimpsestach kłamstw.

Zdecydowałem się na napisanie jednej „arii”, dla głównej bohaterki: Hrabiny Margit von Batthyány, jednakże muzyka ta może wydać się banalna, czy w pewnych sensie absurdalna. Elfriede Jelinek wykorzystała w swoim tekście odniesienia do zwrotu „banalność zła”, które Hanna Arendt użyła w swojej książce „Eichmann w Jerozolimie”, to właśnie banalność zła była drogowskazem dla arii Hrabiny.

Czy obawiał się Pan ryzyka, że może być jednak odwrotnie, że forma recytatywu i muzyka pogubią pewne sensy, przykryją prawdę tego dramatu i prawdę wydarzeń rozegranych na zamku baronowej Margit von Batthyány?

Nie obawiałem się, bo o to właśnie chodziło, ta historia jest tak straszna, że nie da się jej opowiedzieć słowami, Jelinek w swoim tekście używa postaci pięciu posłańców, każdy z nich opowiada, czy raczej zakłamuje tę historię po swojemu. Autorka ciągle zmienia rodzaje narracji: od poezji do tekstów z ulotek reklamowych, miesza style, języki, wplata cytaty, stara się tak „zagadać” widza, żeby się pogubił w zeznaniach. Recytatyw jeszcze bardziej ten sposób opowiadania historii wynaturza, zakłada jej kolejną maskę.

Czy język dramatu Elfride Jelinek, jego melodia, rytm były dla Pana jako kompozytora wyzwaniem?

Dramat Jelinek jest wyzwaniem do przeczytania, to jest tak napisane i tego tekstu jest tyle, że człowiek pozostaje w pewnym momencie bezradny, zostaje „zjedzonym” przed tego potwora, robi mu się po prostu niedobrze… Jeżeli jednak mowa o języku, to przede wszystkim o genialnym tłumaczeniu tekstu Jelinek autorstwa Moniki Muskały, która bardzo dużą uwagę przykłada do rytmizacji języka, rytmiczności frazy, eufoniczności tekstu, czasem nawet onomatopei.

Czytaj więcej o streamingu spektaklu Przeczytaj rozmowę z Moniką Muskałą

Wojtek Blecharz – w 2006 roku ukończył z wyróżnieniem Akademię Muzyczną im. Fryderyka Chopina w Warszawie, w 2015 roku otrzymał tytuł doktora kompozycji muzycznej na University of California San Diego. Od 2012 roku kurator festiwalu muzycznego „Instalakcje” w warszawskim Teatrze Nowym. Blecharz wyreżyserował także obie swoje instalacje operowe „Transcryptum” (2013) na zamówienie Teatru Wielkiego Opery Narodowej w Warszawie oraz „Park-Opera” (2016) na zamówienie Teatru Powszechnego w Warszawie. W TR Warszawa skomponował i wyreżyserował sztukę teatralną „Soundwork” oraz stworzył muzykę do projektów takich, jak „Staff Only”, „Maria Klassenberg”, „Maria Klassenberg. Choreografie domowe” oraz „Rechnitz. Opera – Anioł Zagłady”.

Pełny biogram kompozytora dostępny na jego stronie internetowej: wojtekblecharz.com.

fot. Marcin Oliva Soto